Runda jesienna 2007/2008

Z myślą o kibicach
 Witamy na w naszej Gazetce. Mamy nadzieje ze będziecie zaglądać tu często. Gazetka powstała z myślą o naszych kibicach w kraju i zagranicą, aby jak najszybciej mogli dotrzeć do wiadomości klubowych     .
 
 
Przed sezonem

Przed sezonem naszą drużynę wzmocnili: Jarosław Jaros i Mariusz Chamot(z LZSu Kup) Mateusz Jaskowiec(z LZSu Skorogoszcz) i Paweł Karoń (z Polonii Karłowice). Ubyli: Conajmniej do października nie zagrają Jakub Kłys, Emil Wijasiński i Aleksy Ptaszyński. Po rozegraniu pierwszego meczu z gry zrezygnował Przemysław Chamot, treningów nie wznowił. Konstanty Gliwiński (służba wojskowa)

 

 
 

Naszą drużynę trenuje nadal Paweł Chamot( do niedawna zawodnik i kapitan Startu Siołkowice) jest absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Zobacz zdjecia z treningu.

 

 

 

 Twój IP to

Golczowice-Rybna 0:5[7.10.2007]

Początek meczu był wyrównany z minuty na minutę jednak coraz bardziej widać było że lepiej do meczu przygotowani są goście. Pierwsza bramka padła po dośrodkowaniu w pole karne piłkę głową do siatki wbił Marcin Jakubowicz. Następna bramka to idealne prostopadłe podanie Budasa do Mariusza Dębowskiego, który uderzył nie do obrony. Do pierwszej połowy prowadziliśmy 2:0. Drugą połowę rozpoczęliśmy bramką Jarka Jarosa. Następne dwie po indywidualnych akcjach zdobył Krzysiek Szpajcher. Wygraliśmy zasłużenie cały mecz kontrolując sytuację na boisku.

Noty               Zdjęcia z meczu

 

Rybna-Skorogoszcz 2-2

Mecze z zespołem Skorogoszczy nigdy nie są łatwe. Rozpoczęliśmy mecz bardzo dobrze, pierwsza bramkę strzelił nie kto inny jak Marek Gruszka. Kontrolowaliśmy grę na całym boisku. Jednak około 30 minut zostaliśmy osłabieni- czerwoną kartką został ukarany Jacek Tyszkiewicz. Od tego momentu goście zaczeli stwarzać coraz groźniejsze sytuacje. Na minutę przed końcem pierwszej połowy doprowadzają do wyrównania po błędzie środka obrony, zawodnik gości uderza z 16 metrów piłka odbija się jeszcze od słupka i wpada do bramki. Drugą połowę rozpoczeliśmy bardzo dobrze- Jarek Jaros uderzył lewą nogą nie do obrony. Grając w 10 stworzyliśmy jeszcze kilka dogodnych sytuacji. W końcówce wydawało się że wynik meczu się już nie zmieni, jednak sędzia popełnia fatalny błąd nie odgwizdują dwumetrowego spalonego!!! Napastnik Skorogoszczy zdobywa wyrównującą bramkę. W przeciągu całego meczu byliśmy na pewno lepsi, nawet to iż praktycznie 3/4 meczu graliśmy w 10 nie deprymowało nas i dominowaliśmy nad rywalem.

Noty              

 

Kurznie - Rybna 2:4[23.09.2007]

Spotkanie derbowe rozpoczęło się po naszej myśli: bramkę głową strzelił Marek Gruszka. Przez dalszą część pierwszej połowy przeważali gospodarze stwarzając kilka sytuacji strzeleckich. Najpierw napastnika Kurzni fauluje w polu karnym Adam Wieloch. Mateusz Jaśkowiec broni jedenastkę jednak odbija piłkę pod nogi zawodnika strzelającego i przy dobitce nie ma już szans. Druga bramką wpadła z prawego skrzydła. Nasz pomocnik nie poradził sobie ze skrzydłowym gospodarzy, który idealnie dośrodkował wprost pod nogi swojego kolegi z ataku, przy niefrasobliwości naszych obrońców nie miał problemów by pokonać naszego bramkarza. W przerwie meczu padło dużo mocnych słów od trenera i kibiców, co zmotywowało naszą drużynę  do walki. Widać to było od pierwszych minut drugiej połowy kiedy walka była o każdy centymetr boiska. Długo jednak nie potrafiliśmy zdobyć bramki. Dużo zmieniło w obrazie gry wprowadzenie na boisko Mariusza Dębowskiego. Najpierw po dośrodkowaniu Szpajchra najlepiej w polu karnym znalazł się Jarek Jaros wyrównując wynik. Następnie Mariusz po indywidualnej akcji strzelił nie do obrony. Kolejną bramkę strzelił nasz najskuteczniejszy zawodnik Marek Gruszka. Cieszy to, że w drugiej połowie pokazaliśmy charakter, który na pewno przyda się w następnym meczu ze Skorogoszczą.

Poniżej jest link do not wystawionych przez trenera. Od tego tygodnia będą wystawiane co tydzień. Wstęp tylko dla zawodników!!!

Noty               Zdjęcia z meczu

 

Rybna-Chróścice 5:0[16.09.2007]

Spotkanie z ostatnią drużyną w tabeli od początku toczyło się pod nasze dyktando. Już przy jednej z pierwszych akcji wyprowadził nas na prowadzenie Marek Gruszka, szybko wykonując rzut wolny i zaskakując tym bramkarza gości. Jeszcze w pierwszej połowie strzeliliśmy 4 bramki.; Ich autorami byli: Mariusz Dębowski 2, ponownie Marek Gruszka i z rzutu karnego Mateusz Jaśkowiec. Czerwoną kartką za zagranie ręką w polu karnym został ukarany gracz gości. Około 40 minuty drużyna Chróścic przegrywając 5-0 postanowiła zejść z boiska, motywując to tym, iż nie mają zawodników do grania i jest to ich ostatni mecz w klasie B.
 

 

Karczów - Rybna 1-3[9.09.2007]

Kolejny mecz na trudnym terenie w Karczowie. Gospodarzom jednak po zmianie boiska nie wiedzie się w tej rundzie. Rywalizacja toczyła się przy bardzo porwistym wietrze, co uniemożliwiało grę "długimi piłkami". Oby dwie drużyny znane są jednak z dobrego wyszkolenia technicznego. Od samego początku(grając z wiatrem) stwarzaliśmy dużo podbramkowych sytuacji, już na początku meczu silnym strzałem wyprowadził nas na prowadzenie Mariusz Dębowski. Piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Gracze Karczowa kontratakowali. Po jednej z takich kontr, sędzia odgwizduje rzut wolny("z kapelusza"). Silny strzał zawodnika Karczowa i mieliśmy remis. Po stracie bramki ruszyliśmy bardziej zdecydowanie do ataku i to się opłaciło. Po indywidualnej akcji Szpajchra obrońca gospodarzy podcina go w polu karnym. Sędzia dyktuję jedenastkę, którą na bramkę zamienia Michał Gliwiński. Do pierwszej połowy prowadziliśmy 2:1. Druga połowa była już bardziej wyrównana. Na około 10 minut przed końcem sędzia popełnia kolejny katastrofalny błąd dyktując rzut karny dla Karczowa dopatrując się przewinienia w czystym odebraniu przez Budasa piłki napastnikowi gospodarzy. Jednak sprawiedliwości stało się zadość, karnego świetnie broni Mateusz Jaśkowiec. W samej końcówce w polu karnym najlepiej odnajduję się(dopiero co wprowadzony na boisko) Grzesiek Bogacz i mamy 1-3.

Sędzią spotkania był nasz "ulubieniec" który już kilkakrotnie odbierał nam punkty swoim błędnymi decyzjami.  Tym razem mimo jego ewidentnych błędów udało nam się wygrać.

 

 

Rybna-Kup 0-1[26.08.2007]

Mecze z tym rywalem należą do klasyków naszej grupy. Tym razem również było to bardzo ciekawe spotkanie. W pierwszej połowie mieliśmy dwie idealne sytuacje bramkowe jednak to goście strzelili bramkę. Po podaniu ze środka pola zakotłowało się pod naszą bramką najsprytniejszy w tym zamieszaniu był napastnik Kup, który pokonał Ozimka strzałem w długi róg. W drugiej połowie staraliśmy się odrobić jedno bramkową przewagę. Jednak nasze ataki byłe mało zdecydowane i nieskuteczne.
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

1/2/3/4/5

Sławice - Rybna 4-1[19.08.2007]

Mecz z bardzo wzmocnioną drużyną Sławic. Był bardzo zaciętym widowiskiem. Gospodarze przez cały mecz przeważali pokazując swoje świetne wyszkolenie techniczne. Pierwszą groźną sytuację stworzyliśmy po rzucie wolnym(piłka trafiła w poprzeczkę). Chwilę później zostaliśmy skarceni, zupełnie osamotniony lewo skrzydłowy Sławic strzela bramkę. Chwilę później sędzia odgwizduję karnego tłumacząc się że nasz zawodnik dotknął piłkę ręką. Jednak takiego kontaktu nie było! Jedenastkę strzela napastnik gospodarzy. Taki wynik utrzymał się do końca pierwszej połowy. Po przerwie   ponownie nie przypilnowany lewoskrzydłowy  gospodarzy strzela bramkę. Następnie tracimy bramkę po rzucie wolnym. Bardzo ładnym technicznym strzałem popisuje się gracz Sławic. W samej końcówce strzelamy honorową bramkę, po szybkim wykonaniu rzutu wolnego i podaniu Tyszkiewicza do Jarka Jarosa ten ostatni strzałem w długi róg zdobywa bramkę. Gospodarze wygrali zasłużenie mając przez większą część meczu przewagę i zapewne będą głównym kandydatem do awansu z naszej grupy.

 

Najsłabszym ogniwem tego meczu był sędzia który przypominał 12 zawodnika zespołu ze Sławic nabierając się na aktorskie popisy drużyny gospodarzy. Nie było to potrzebne ponieważ bez jego pomocy zapewne Sławice by wygrały, jednak pewnie w mniejszym wymiarze bramkowym.

Zdjęcia z meczu

 

 

Skarbiszów-Rybna 2:3 (2.09.2007)

Od dwóch lat nie mogliśmy wygrać na boisku w Skarbiszowie. Tym razem po dwóch porażkach w pierwszych meczach podeszliśmy do tego spotkania bardzo skoncentrowani i od początku groźnie zagrażaliśmy bramce gospodarzy. Już na początku meczu objęliśmy prowadzeni po akcji z lewego skrzydła i dośrodkowaniu K.Szpajchra bramkę strzelił Jarek Jaros. Około 30 minuty gospodarze doprowadzają do wyrównania. Nasz obrońca fauluje w polu karnym napastnika Skarbiszowa. Karny pewnie wykonuje zawodnik gospodarzy. Bramka jednak nie podcięła nam skrzydeł, tuż przed przerwą wysuwa nas na prowadzenie Marek Gruszka. Po przerwie nadal zdecydowanie przeważamy stwarzając kilka groźnych sytuacji podbramkowych. Po jednej z nich zdobywamy bramkę - długie idealne podanie J.Tyszkiewicza wykorzystuje Marek Gruszka lobując głową bramkarza. Na chwilę przed końcem meczu po stracie w środku pola "sam na sam" z naszym bramkarzem wychodzi napastnik Skarbiszowa i zdobywa kontaktową bramkę. Po chwili sędzia odgwizduje koniec spotkania. Wygraliśmy ten mecz zasłużenie stwarzając dużo sytuacji strzeleckich jednak w naszych poczynaniach popełnialiśmy jeszcze dużo błędów, które musimy wyeliminować w następnych spotkaniach.